kto ci zabroni? Zresztą mogę napisać: otworzyć po mojej podejrzanej śmierci.<br>Przyjrzał mi się z wyraźnym wstrętem i pokręcił głową.<br>- Powiem ci szczerze, że łatwiej mi będzie dbać o twoje życie, jak cię będę miał pod ręką, i w ogóle mój sposób wydaje mi się lepszy. Wypróbujemy go najpierw. Ciekawe, swoją drogą, kiedy wreszcie zrozumiesz, że nie masz żadnego wyjścia. Tego, co wiesz ty, nie wie nikt na świecie. Policja mnie nie zna, nie umieją do mnie dotrzeć. Nie wystarczy wiedzieć o przestępstwie, trzeba je jeszcze udowodnić. Ja mam osiemnaście nazwisk i cztery obywatelstwa, nikt nie wie, kim jestem naprawdę i co