Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
moi, wy znacie mój charakter, moje życie... Ty szczególnie, ja ciebie pytam teraz, Władysiu: czy mogłam nie rozgniewać się i nie szaleć? On mówi: "Matka zirytowała się, że gamasz nie tak wkładałem..." Nie o gamasz ten głupi chodziło i nie o ręce - chociaż i rąk takich drewnianych cierpieć nie mogę, swoją drogą - ale o ślepotę jego! O to, że nigdy nie widzi on tego we mnie, co jest najważniejsze!!!
Zmęczyła się, zasapała, z ręką na sercu usiadła. Adam wzniósł oczy do góry i wzruszył ramionami. Władysław pośpieszył uspokajać:
- Nie podniecaj się, mamo, ja proszę! Niesłusznie twierdzisz, że nikt nic nie zauważa. My
moi, wy znacie mój charakter, moje życie... Ty szczególnie, ja ciebie pytam teraz, Władysiu: czy mogłam nie rozgniewać się i nie szaleć? On mówi: "Matka zirytowała się, że gamasz nie tak wkładałem..." Nie o gamasz ten głupi chodziło i nie o ręce - chociaż i rąk takich drewnianych cierpieć nie mogę, swoją drogą - ale o ślepotę jego! O to, że nigdy nie widzi on tego we mnie, co jest najważniejsze!!! <br>Zmęczyła się, zasapała, z ręką na sercu usiadła. Adam wzniósł oczy do góry i wzruszył ramionami. Władysław pośpieszył uspokajać: <br>- Nie podniecaj się, mamo, ja proszę! Niesłusznie twierdzisz, że nikt nic nie zauważa. My
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego