Zresztą była to pani, która zajmowała się synkiem znajomej, która mieszkała obok, jak jeszcze mieszkałam w <name type="place">Milanówku</>, a oni wyjechali do <name type="place">Francji</>, bo mąż Oli, mojej koleżanki, jest Francuzem, znalazł lepszą pracę i wybrał tę ofertę po prostu do Paryża i Ola wróciła razem oczywiście, mają teraz drugie dziecko. Nazwała swojego syna tak jak ja chciałam Filip, a <gap> mąż się zgodził, Maksymilian, znaczy <gap> widziałam zdjęcia.</><br><who1>A ładne imię. Dlaczego mąż nie chciał?</><br><who2>Bardzo bardzo ładne. Nie wiem dlaczego. Bardzo mi się Filip podobało.<pause> Tak że tę panią mamy <gap> jej pracy przy dziecku, przy domu, przez cały rok mieszkaliśmy działka w działkę