tak pisał o mistrzu Yinyuanie Longqi (jap. Ingen Ryuki, <br>1592-1673): &lt;q&gt;"Jak tylko wyszedł z łodzi, wiedziałem, że nie jest człowiekiem, <br>który pojął istotę 'nienarodzonego' [istotę 'oświecenia' - A. K.], <br>i dlatego nie zostałem jego uczniem".&lt;/&gt; Twierdził też, że długo nie mógł <br>znaleźć nikogo, kto potwierdziłby jego 'oświecenie', ponieważ spotykał <br>na swojej drodze jedynie fałszywych mistrzów zen. Bankei podarł <br>dokument potwierdzający 'oświecenie' (chiń. yinke; jap. inka), który <br>otrzymał od chińskiego mistrza Daozhe Chaoyuana (jap. Dosha Chogen, <br>?-1660). <br>Nie tylko więc Kitaro Nishida nie był usatysfakcjonowany potwierdzeniem <br>'oświecenia' uzyskanym od swego mistrza. Suzuki Shosan (1579-1655), Ungo <br>Kiyo (1582-1659) czy też Daigu Sochiku