Zachodu, z Unii, zza dawnej kurtyny?"- zapytał któryś. "Myślę, że dla nich, z tych bogatych, cywilizowanych krajów wszystko musi być intensywniejsze. Brud brudniejszy, smród bardziej śmierdzący. My chyba jesteśmy do czegoś takiego przyzwyczajeni. Pewnie dlatego jest nas tu mniej. Bo co to za atrakcja te Indie. U nas na prowincji syf taki sam"- odpowiedział drugi. A jednak oni-z Europy Wschodniej- wyjeżdżali. Zblazowani, z wielkich miast. Z Warszawy. Ale też studenci z miast, w których ani Żuk, ani Max nigdy nie byli. "Poszukujemy czy uciekamy? Uciekamy, żeby szukać. A tamci? Z Zachodu?"- dywagowali początkujący podróżnicy.<br>Wracając z tarasu, minęli długowłosego Niemca