Sojuszu&lt;/&gt;&lt;/&gt; - zasugerował wczoraj &lt;name type="person"&gt;Aleksander Kwaśniewski&lt;/&gt;.<br>Kilka dni temu członkowie &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; głośno mówili, że &lt;name type="person"&gt;Kwaśniewski&lt;/&gt; jest bardzo potrzebny ich partii. To chyba dodało mu skrzydeł, bo wczoraj, po wielu miesiącach ostentacyjnie deklarowanej przyjaźni, nagle krytycznie ocenił poczynania premiera.<br>&lt;q&gt;- Gdybym był dzisiaj na jego miejscu, to musiałbym się zastanowić, czy w tej sytuacji zdrowotnej, w której się znalazł, ten ogromny wysiłek połączenia funkcji szefa partii i szefa rządu jest możliwy&lt;/&gt; - oświadczył prezydent w wywiadzie dla &lt;name type="org"&gt;Radia Zet&lt;/&gt;.<br>I choć później zastrzegał, że nie jest to żadna sugestia, to idealnie trafił w nastroje wielu działaczy &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;. &lt;q&gt;- Cóż, prezydent ma rację&lt;/&gt; - powiedziała nam bez ogródek