Polsce nie ma zespołu ekspertów, u których polski prezydent mógłby zamówić projekt pakietu euroustaw powołujących wspólne oddziały wojskowe. <br><br>Nawet Saryusz-Wolski pytany o ekspertów rozkłada ręce. - "Krótka ławka" - przyznaje. Sprawami obronnymi naukowo zajmuje się u nas tak naprawdę jeden jedyny dr Przemysław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu Łódzkiego. Z całym szacunkiem, ale sam projektów ustaw nie napisze. Konrad Szymański, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS, pociesza się, że podobna jest sytuacja wszystkich krajów eurosceptycznych, do jakich zalicza Polskę. - Wielka Brytania pod rządami konserwatystów też raczej ograniczała się do krytycznej analizy propozycji z kontynentu, sama raczej pomysłów nie miała - mówi. Podobnie