Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
się stało. Policja zażąda szczegółów. Niech się zastanowi, jak potraktuje ją jej własny chłopak, gdy z gazet dowie się o tym, co jej się przytrafiło po wyjściu z autobusu tej nocy, w niecałe dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem? Co powiedzą jej przyjaciele? Przypomniał, że w naszej kulturze nikt nie ma szacunku do osób zgwałconych. Wszyscy będą robić współczujące miny, lecz na boku będą się śmiać i wytykać ją palcami.
Po tym przemówieniu każe sobie włożyć swego penisa z powrotem. Dziewczyna cieszy się, że to już właśnie koniec, zabiera się więc do wkładania nabrzmiewającego już znowu członka w spodnie napastnika. Ku swemu
się stało. Policja zażąda szczegółów. Niech się zastanowi, jak potraktuje ją jej własny chłopak, gdy z gazet dowie się o tym, co jej się przytrafiło po wyjściu z autobusu tej nocy, w niecałe dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem? Co powiedzą jej przyjaciele? Przypomniał, że w naszej kulturze nikt nie ma szacunku do osób zgwałconych. Wszyscy będą robić współczujące miny, lecz na boku będą się śmiać i wytykać ją palcami.<br>Po tym przemówieniu każe sobie włożyć swego penisa z powrotem. Dziewczyna cieszy się, że to już właśnie koniec, zabiera się więc do wkładania nabrzmiewającego już znowu członka w spodnie napastnika. Ku swemu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego