Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
sierżantowi, który ma twarz Paula-Człowieczka, co mu powiedziałam i że u niego na Ząbkowskiej sąsiadka wyskoczyła oknem razem z dzieckiem. Sierżant skinął głową, lecz nie potrzebował egzotycznych przykładów - w obwodzie, który podlegał dwudziestemu dziewiątemu komisariatowi, też zdarzało się, że ludzie, co za jedyne lekarstwo uznawali śmierć, zaczynali hojnie nim szafować i kurowali tak żony, dzieci. Jeden zastrzelił niedawno starych rodziców, by nie cierpieli po stracie syna. Powiedziała: "nie szukaj nas, bo odchodzimy jak dzień wczorajszy w ciemność'? Przepraszam, że pana tak wypytuję, ale to ważne dla kapitana, bez istotnych przesłanek nie możemy uruchomić całej machiny.

Przekazał. Kapitan docenił przesłanki, machina
sierżantowi, który ma twarz Paula-Człowieczka, co mu powiedziałam i że u niego na Ząbkowskiej sąsiadka wyskoczyła oknem razem z dzieckiem. Sierżant skinął głową, lecz nie potrzebował egzotycznych przykładów - w obwodzie, który podlegał dwudziestemu dziewiątemu komisariatowi, też zdarzało się, że ludzie, co za jedyne lekarstwo uznawali śmierć, zaczynali hojnie nim szafować i kurowali tak żony, dzieci. Jeden zastrzelił niedawno starych rodziców, by nie cierpieli po stracie syna. Powiedziała: "nie szukaj nas, bo odchodzimy jak dzień wczorajszy w ciemność'? Przepraszam, że pana tak wypytuję, ale to ważne dla kapitana, bez istotnych przesłanek nie możemy uruchomić całej machiny.<br><br> Przekazał. Kapitan docenił przesłanki, machina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego