Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
wszystko. A wtedy kogoś takiego potrzebowałem. Gdy jesteś malarzem - jesteś samotny, skazany na siebie i na ludzi, którzy kupią od ciebie obrazy. A bycie muzykiem to bycie razem. Cała siła naszej sceny polega na tym, że nie jesteśmy sami. Czasy są takie, że dobrze pracować razem. Kontakt z Tymańskim był szalenie emocjonalny. To była wielka przyjaźń. I myślę, że wciąż jest, tylko zmieniła formę. W pewnym momencie każdy z nas musiał pójść własną drogą. Cosmo: Zdradzisz, co się działo w domu pod Gdynią? Plotki mówią o wielu perwersjach.
M.T.: Wynajęliśmy razem z Tymonem dom i oczywiście zaczęło się tam dużo
wszystko. A wtedy kogoś takiego potrzebowałem. Gdy jesteś malarzem - jesteś samotny, skazany na siebie i na ludzi, którzy kupią od ciebie obrazy. A bycie muzykiem to bycie razem. Cała siła naszej sceny polega na tym, że nie jesteśmy sami. Czasy są takie, że dobrze pracować razem. Kontakt z Tymańskim był szalenie emocjonalny. To była wielka przyjaźń. I myślę, że wciąż jest, tylko zmieniła formę. W pewnym momencie każdy z nas musiał pójść własną drogą. Cosmo: Zdradzisz, co się działo w domu pod Gdynią? Plotki mówią o wielu perwersjach.<br>M.T.: Wynajęliśmy razem z Tymonem dom i oczywiście zaczęło się tam dużo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego