Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wszystko idzie dobrze. To widać gołym okiem. Szaleniec nikomu nie grozi, bo nie dekoncentruje i nie zawraca w głowie. Wyjątkowo zawzięte jest więc tylko społeczeństwo sfrustrowane, które dąży do czegoś, lecz nie potrafi celu osiągnąć. Żyje w pokoju, ale ciągle się czuje oszukane i wystrychnięte na dudka. W takim społeczeństwie szaleniec drażni, bo kwestionuje sensowność wspólnych wysiłków, obnaża nieudolność rządzących i naiwność rządzonych. Wtedy też stróże moralności publicznej domagają się surowych kar dla wichrzycieli i sabotażystów. Dziwak szybko zostaje uznany za wroga, którym trzeba potrząsnąć, by potulnie szedł w jednym szeregu z innymi.



marek@kosmos.czyli.świat

Walka z obłędem zawsze
wszystko idzie dobrze. To widać gołym okiem. Szaleniec nikomu nie grozi, bo nie dekoncentruje i nie zawraca w głowie. Wyjątkowo zawzięte jest więc tylko społeczeństwo sfrustrowane, które dąży do czegoś, lecz nie potrafi celu osiągnąć. Żyje w pokoju, ale ciągle się czuje oszukane i wystrychnięte na dudka. W takim społeczeństwie szaleniec drażni, bo kwestionuje sensowność wspólnych wysiłków, obnaża nieudolność rządzących i naiwność rządzonych. Wtedy też stróże moralności publicznej domagają się surowych kar dla wichrzycieli i sabotażystów. Dziwak szybko zostaje uznany za wroga, którym trzeba potrząsnąć, by potulnie szedł w jednym szeregu z innymi.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br><br>&lt;tit&gt;marek@kosmos.czyli.świat&lt;/&gt;<br><br>Walka z obłędem zawsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego