Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
i kierownik pracowni spojrzeli na siebie ze zgrozą w oczach. Potwierdzały się ich najgorsze podejrzenia.
- Świetne - powiedział kierownik pracowni trochę niepewnie. - Doskonale pan to uchwycił. Ta charakterystyczna deformacja...
- Co takiego? - przerwała mu Barbara zimno. - Coś ty powiedział?
Kierownik pracowni uprzytomnił sobie nagle, że nie ma wyjścia. Z jednej strony niebezpieczny szaleniec, w którego ręku na własne oczy widział rzeźnicki nóż, a z drugiej rozwścieczona i nieobliczalna furia. Przez moment miał ochotę po prostu uciec, ale natychmiast uczuł, że nie może tego uczynić, ponieważ jest kierownikiem pracowni i musi ponieść konsekwencje zajmowanego stanowiska. Niepewny rezultatu z determinacją zwrócił się do furii.
- Mam
i kierownik pracowni spojrzeli na siebie ze zgrozą w oczach. Potwierdzały się ich najgorsze podejrzenia.<br>- Świetne - powiedział kierownik pracowni trochę niepewnie. - Doskonale pan to uchwycił. Ta charakterystyczna deformacja...<br>- Co takiego? - przerwała mu Barbara zimno. - Coś ty powiedział?<br>Kierownik pracowni uprzytomnił sobie nagle, że nie ma wyjścia. Z jednej strony niebezpieczny szaleniec, w którego ręku na własne oczy widział rzeźnicki nóż, a z drugiej rozwścieczona i nieobliczalna furia. Przez moment miał ochotę po prostu uciec, ale natychmiast uczuł, że nie może tego uczynić, ponieważ jest kierownikiem pracowni i musi ponieść konsekwencje zajmowanego stanowiska. Niepewny rezultatu z determinacją zwrócił się do furii.<br>- Mam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego