Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
a już na pewno z Profesorem.
- Nie odczuwam takiej potrzeby.
- Jesteś niegrzeczna.
- Możliwe. Ale jeśli zapragnę kazania, pójdę na sumę. Żegnam.
- Bogna! Nie chciałam cię urazić, ale dlaczego uciekasz tak nagle, bez uprzedzenia, bez przyczyny. Przecież zaległe pieniądze na pewno ci wypłacą.
- Nie życzę sobie zaległych pieniędzy!
- Oszalałaś?!
- Potrzebuję trochę szaleństwa.
- Słuchaj, o pracę w mieście bardzo trudno. Zastanów się, zatelefonuję jutro.
- Właśnie podjęłam pracę w pełnym wymiarze. Do widzenia - kłamie Bogna i odkłada słuchawkę.
Skończyłam z wami, skończyłam - mówi do ściany i nalewa sobie kieliszek użhorodzkiej brendy z rosyjskiego targu, który zawładnął koroną stadionu nie mającego szczęścia do swojego przeznaczenia
a już na pewno z Profesorem.<br>- Nie odczuwam takiej potrzeby.<br>- Jesteś niegrzeczna.<br>- Możliwe. Ale jeśli zapragnę kazania, pójdę na sumę. Żegnam.<br>- Bogna! Nie chciałam cię urazić, ale dlaczego uciekasz tak nagle, bez uprzedzenia, bez przyczyny. Przecież zaległe pieniądze na pewno ci wypłacą.<br>- Nie życzę sobie zaległych pieniędzy!<br>- Oszalałaś?!<br>- Potrzebuję trochę szaleństwa.<br>- Słuchaj, o pracę w mieście bardzo trudno. Zastanów się, zatelefonuję jutro.<br>- Właśnie podjęłam pracę w pełnym wymiarze. Do widzenia - kłamie Bogna i odkłada słuchawkę.<br>Skończyłam z wami, skończyłam - mówi do ściany i nalewa sobie kieliszek użhorodzkiej brendy z rosyjskiego targu, który zawładnął koroną stadionu nie mającego szczęścia do swojego przeznaczenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego