Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
ja spotkałem kogoś, chyba czorta.
- Gdzie?
- Godzinę temu, w rowie leżał. Kiedy podszedłem, to brzęknął tak jak dzwon, jedry jego pałki, i buchnął ogniem.
- Ale gdzie to było?
- No tam, w rowie koło przejazdu.
- Ech ty, Kajaki, to ja tam siedziałem.
- Ty? - zdziwił się, rozczarowany.
- No tak. Ale wyrwałeś jak szalony.
- A guza! Ty byś nie uciekał?
- Ja? Nie takie rzeczy widziałem - rzekł pogardliwie Polek.
- Cześć, idę spać.
- Powiem tobie jutro, co Górale gadali. Przewrócisz się, jedry twoje pałki. Wchodząc na podwórko, Polek stracił jakoś animusz. Panfil, rozgrzewający się pogonią za swoim ogonem, przerwał zajęcie i patrzył teraz na chłopca z
ja spotkałem kogoś, chyba czorta.<br>- Gdzie?<br>- Godzinę temu, w rowie leżał. Kiedy podszedłem, to brzęknął tak jak dzwon, jedry jego pałki, i buchnął ogniem.<br>- Ale gdzie to było?<br>- No tam, w rowie koło przejazdu.<br>- Ech ty, Kajaki, to ja tam siedziałem.<br>- Ty? - zdziwił się, rozczarowany.<br>- No tak. Ale wyrwałeś jak szalony.<br>- A guza! Ty byś nie uciekał?<br>- Ja? Nie takie rzeczy widziałem - rzekł pogardliwie Polek. <br>- Cześć, idę spać.<br>- Powiem tobie jutro, co Górale gadali. Przewrócisz się, jedry twoje pałki. Wchodząc na podwórko, Polek stracił jakoś animusz. Panfil, rozgrzewający się pogonią za swoim ogonem, przerwał zajęcie i patrzył teraz na chłopca z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego