Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
To Kasia. Do biura dotarły zamówione przeze mnie kasety. Wyjeżdżam z parkingu i pomykam po ursynowskich asfaltach.
Szybkie cześć, cześć z Kasią, nie ma żadnych gości, to wspaniale. Wręcza mi kasetę ze stemplem TVP i z fioletowymi cyframi jak na ochłapie mięsa sprawdzonego przez weterynarza. Zamykam się w pokoiku, chwilę szamoczę się z kartonowym pudełkiem, w końcu wściekły rozrywam opakowanie i wpycham film do magnetowidu. Panasonic ze spokojem ludzi Wschodu wytrzymuje mój furiacki gest i rutynowo, hydraulicznie przejmuje przesyłkę. Słychać jakieś dźwignie, lekko terkoczą ząbki. Nastawione jest jakoś od środka, więc wołam przez drzwi:
- Kasiu? Nastawiłaś mi na samego papieża?
- Tak, to
To Kasia. Do biura dotarły zamówione przeze mnie kasety. Wyjeżdżam z parkingu i pomykam po ursynowskich asfaltach. <br>Szybkie cześć, cześć z Kasią, nie ma żadnych gości, to wspaniale. Wręcza mi kasetę ze stemplem TVP i z fioletowymi cyframi jak na ochłapie mięsa sprawdzonego przez weterynarza. Zamykam się w pokoiku, chwilę szamoczę się z kartonowym pudełkiem, w końcu wściekły rozrywam opakowanie i wpycham film do magnetowidu. Panasonic ze spokojem ludzi Wschodu wytrzymuje mój furiacki gest i rutynowo, hydraulicznie przejmuje przesyłkę. Słychać jakieś dźwignie, lekko terkoczą ząbki. Nastawione jest jakoś od środka, więc wołam przez drzwi:<br>- Kasiu? Nastawiłaś mi na samego papieża?<br>- Tak, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego