Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
w tej góralskiej bermycy.
Polewka był prawdziwym synem krakowskiego przedmieścia. Z poczuciem tradycyjnej godności podkreślał to na każdym kroku. Nie miał zaufania do wyelegantowanych kolegów, którzy nigdy nie zaznali pracy fizycznej. Początkowo raziły go nawet czyste koszule i krawaty, należał do tych działaczy wywodzących się z proletariatu, którzy przede wszystkim szanowali robotniczy strój i zapoconą, kolorową koszulę, wietrząc w każdym lśniącym bielą kołnierzyku upodobania drobnomieszczańskie i obce klasowo. Tak, tak, to były lata nie tylko terroru psychicznego, ale i obyczajowego. Nazwanie kogoś drobnomieszczaninem było właściwie wyrokiem skazującym człowieka na infamię w oczach władz.
Potem to już przeszło Adamowi, sam zaczął dbać
w tej góralskiej bermycy.<br>Polewka był prawdziwym synem krakowskiego przedmieścia. Z poczuciem tradycyjnej godności podkreślał to na każdym kroku. Nie miał zaufania do wyelegantowanych kolegów, którzy nigdy nie zaznali pracy fizycznej. Początkowo raziły go nawet czyste koszule i krawaty, należał do tych działaczy wywodzących się z proletariatu, którzy przede wszystkim szanowali robotniczy strój i zapoconą, kolorową koszulę, wietrząc w każdym lśniącym bielą kołnierzyku upodobania drobnomieszczańskie i obce klasowo. Tak, tak, to były lata nie tylko terroru psychicznego, ale i obyczajowego. Nazwanie kogoś drobnomieszczaninem było właściwie wyrokiem skazującym człowieka na infamię w oczach władz.<br>Potem to już przeszło Adamowi, sam zaczął dbać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego