Typ tekstu: Książka
Autor: Tulli Magdalena
Tytuł: W czerwieni
Rok: 1998
siana, a po paru godzinach znaleziono go, oczadziałego od dymu z papierosów, śpiącego pod stertą strojów. Trzeba było otworzyć okna. W kącie tłoczyły się walizy, przeciąg muskał ubrania rozrzucone na krzesłach. W sąsiednim pokoju na dywanie poniewierało się kilkanaście pozytywek. Telefon w recepcji dzwonił bez przerwy.
- Nic nie wiemy, proszę szanownego pana, nie zwolniła pokoju. Tak, przekażę niezwłocznie, jeśli to będzie możliwe - mówił portier do słuchawki.
Zaniepokojona publiczność hałasowała przed teatrem, póki Rauch nie wyszedł na balkon, niczym minister królowej.
- Proszę się rozejść do domów i być dobrej myśli - przemówił. - Kiedy tylko otrzymam wiadomość, wywieszę komunikat.
Tymczasem trzeba było odwołać przedstawienia i
siana, a po paru godzinach znaleziono go, &lt;orig&gt;oczadziałego&lt;/&gt; od dymu z papierosów, śpiącego pod stertą strojów. Trzeba było otworzyć okna. W kącie tłoczyły się walizy, przeciąg muskał ubrania rozrzucone na krzesłach. W sąsiednim pokoju na dywanie poniewierało się kilkanaście pozytywek. Telefon w recepcji dzwonił bez przerwy.<br>- Nic nie wiemy, proszę szanownego pana, nie zwolniła pokoju. Tak, przekażę niezwłocznie, jeśli to będzie możliwe - mówił portier do słuchawki.<br>Zaniepokojona publiczność hałasowała przed teatrem, póki Rauch nie wyszedł na balkon, niczym minister królowej.<br>- Proszę się rozejść do domów i być dobrej myśli - przemówił. - Kiedy tylko otrzymam wiadomość, wywieszę komunikat.<br>Tymczasem trzeba było odwołać przedstawienia i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego