Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
kupie żwiru. - Pstryknął w połamany daszek kolarki i nucił na pożegnanie: - Czołem, szefie! Ciao!
Gwiżdżąc zawadiacko swoje ulubione "Ri -fi -fi", zaczął wspinać się pod strome, porośnięte jałowcem, głogiem i tarniną zbocze. Ledwie widoczna wśród gęstej trawy ścieżka prowadziła ostrymi zakosami aż pod samą basztę. A baszta wisiała nad skłonem szarą, ponurą, kamienną ścianą: Na jej widok Maniusia przeszły ciarki Przypomniał sobie ubiegłą noc i naraz zadanie, którego się podjął, wydało mu się ponad siły.
Zatrzymał się wśród gęstej tarniny. Z ulgą spojrzał na siebie. Pod nim, w zielonym pierścieniu lasu, leżało spokojne jezioro. Jego tafla odbijała wyraźnie posępną, kamienną basztę
kupie żwiru. - Pstryknął w połamany daszek kolarki i nucił na pożegnanie: - Czołem, szefie! Ciao!<br>Gwiżdżąc zawadiacko swoje ulubione "Ri -fi -fi", zaczął wspinać się pod strome, porośnięte jałowcem, głogiem i tarniną zbocze. Ledwie widoczna wśród gęstej trawy ścieżka prowadziła ostrymi zakosami aż pod samą basztę. A baszta wisiała nad skłonem szarą, ponurą, kamienną ścianą: Na jej widok Maniusia przeszły ciarki &lt;page nr=36&gt; Przypomniał sobie ubiegłą noc i naraz zadanie, którego się podjął, wydało mu się ponad siły.<br>Zatrzymał się wśród gęstej tarniny. Z ulgą spojrzał na siebie. Pod nim, w zielonym pierścieniu lasu, leżało spokojne jezioro. Jego tafla odbijała wyraźnie posępną, kamienną basztę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego