towarzysze, przez całe życie z burżuazją użerali? O co, o jaką sprawę? Nie, proszę Władzia! Nie może tak być, żeby z jednej strony tego honoru trochę, a z drugiej samo ludzkie łajno! Tak ono po części było, ale nie wierzę, żeby tak zawsze być miało. Właśnie o to my się szarpali z caratem, z sanacją i z Hitlerem, żeby tego było coraz mniej ! Ale tymczasem... głos Lewandowskiego załamał się nagle, zerwany ochrypłym kaszlem. - Tymczasem wyszła rzecz okropna! Bo niechże Władzio mi powie - jak ludzie teraz zaczęli mówić szczerze to, co myślą, a zrobili to, co dzisiaj ze mną na "Anzelmie", to