Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 5/5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
grać. Jeśli życzy pan sobie, mówię, żeby było dramatycznie, to może niech tego Hajduka czołg przejedzie na jakiejś demonstracji.
Jacka Hajduka czołg nie przejechał. Po prostu w "Czasie nadziei" ślad po nim ginie. "Metalpolem" zarządza już sprawiedliwy i uczciwy komisarz wojskowy. Chodzi po zakładzie jak dobry gospodarz, zagląda do robotniczej szatni, pod prysznice. Przejmuje się ciężkimi warunkami pracy. - Od jutra ma być tu ciepła woda - zarządza w końcu. Starego dyrektora wyrzuca. - Dopuścił pan do wywiezienia na taczce jednego z najbardziej zasłużonych dla zakładu towarzyszy, Karola Szostaka.
Działacze "Solidarności" chodzą tymczasem smętnie po spacerniaku w obozie internowania. Jedzą przy tym banany i
grać. Jeśli życzy pan sobie, mówię, żeby było dramatycznie, to może niech tego Hajduka czołg przejedzie na jakiejś demonstracji.<br>Jacka Hajduka czołg nie przejechał. Po prostu w "Czasie nadziei" ślad po nim ginie. "Metalpolem" zarządza już sprawiedliwy i uczciwy komisarz wojskowy. Chodzi po zakładzie jak dobry gospodarz, zagląda do robotniczej szatni, pod prysznice. Przejmuje się ciężkimi warunkami pracy. - Od jutra ma być tu ciepła woda - zarządza w końcu. Starego dyrektora wyrzuca. - Dopuścił pan do wywiezienia na taczce jednego z najbardziej zasłużonych dla zakładu towarzyszy, Karola Szostaka.<br>Działacze "Solidarności" chodzą tymczasem smętnie po spacerniaku w obozie internowania. Jedzą przy tym banany i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego