Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Dwa złote pęczek. Wiesz, ile już przeżarłeś?
Czternaście razy cztery, wyższa matematyka, a normalnie
mówiąc, siedem pak fajek z resztą na zadatek ósmej.
Nie wymawiam ci, już nie palę, ale wiedz, co żresz. Na
zdrowie. - Wytrzepał spodnie i oparł się plecami
o budę. Pies stanął nad nim i piszczał jak szczeniak.
- Frajerze - powiedział wolno Adam. - Zmień
ton. Nie do twarzy ci z taką niedorosłą mutacją.
I od jutra, bracie, przerwa w spożywaniu delikatesów.
Bank splajtował, kapujesz? Nim cię poznałem, żyłem
nieoszczędnie i klops. Nie przyszło mi do głowy założyć
książeczkę PKO. Poczekaj do pierwszego. Dostanę wypłatę.
Całe dwadzieścia złotych, masz pojęcie
Dwa złote pęczek. Wiesz, ile już przeżarłeś? <br>Czternaście razy cztery, wyższa matematyka, a normalnie <br>mówiąc, siedem pak fajek z resztą na zadatek ósmej. <br>Nie wymawiam ci, już nie palę, ale wiedz, co żresz. Na <br>zdrowie. - Wytrzepał spodnie i oparł się plecami <br>o budę. Pies stanął nad nim i piszczał jak szczeniak.<br>- Frajerze - powiedział wolno Adam. - Zmień <br>ton. Nie do twarzy ci z taką niedorosłą mutacją. <br>I od jutra, bracie, przerwa w spożywaniu delikatesów. <br>Bank splajtował, kapujesz? Nim cię poznałem, żyłem <br>nieoszczędnie i klops. Nie przyszło mi do głowy założyć <br>książeczkę PKO. Poczekaj do pierwszego. Dostanę wypłatę. <br>Całe dwadzieścia złotych, masz pojęcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego