Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
lekkomyślności aniżeli teraz, zobaczyłem ją kiedyś w "Kresach" z kawiarni artystycznej, coś a la "Ziemiańska". Ty tego jeszcze nie znałeś. Była ona trochę brzydsza niż teraz, ale mimo to interesująca. Podobała mi się bardzo, poznałem ją wkrótce przez jednego z kolegów i zaczęliśmy się spotykać. Zupełnie zidiociałem. Zachowywałem się jak szczeniak, robiłem tysiące głupstw, a ona mnie lekceważyła. Słowem, historia, jakich tysiące znajdziesz w życiu i wszystkich literaturach całego świata. Cała sprawa ciągnęła się kilka miesięcy. Ona była zupełnie samotna, bez rodziców, utrzymywała ją bogata babka, zresztą bardzo miła i kulturalna kobieta. Podróżowaliśmy we dwoje, byliśmy we Włoszech, ponieważ ojciec jej
lekkomyślności aniżeli teraz, zobaczyłem ją kiedyś w "Kresach" z kawiarni artystycznej, coś a la "Ziemiańska". <page nr=105> Ty tego jeszcze nie znałeś. Była ona trochę brzydsza niż teraz, ale mimo to interesująca. Podobała mi się bardzo, poznałem ją wkrótce przez jednego z kolegów i zaczęliśmy się spotykać. Zupełnie zidiociałem. Zachowywałem się jak szczeniak, robiłem tysiące głupstw, a ona mnie lekceważyła. Słowem, historia, jakich tysiące znajdziesz w życiu i wszystkich literaturach całego świata. Cała sprawa ciągnęła się kilka miesięcy. Ona była zupełnie samotna, bez rodziców, utrzymywała ją bogata babka, zresztą bardzo miła i kulturalna kobieta. Podróżowaliśmy we dwoje, byliśmy we Włoszech, ponieważ ojciec jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego