gdy wracam nad ranem, mama wpada w histerię, grozi, że mnie ubezwłasnowolni, zamknie w zakładzie, napisze do prokuratury skargę na tych, co mnie rozpijają.<br>- Przecież tobie nie wolno ani kropli! Lekarze powiedzieli, że wódka to dla ciebie śmierć!<br>Wzruszam ramionami. Będę pił. Pił z Mileną Hrabicz, która po wódce jest szczera i mówi mi, jak wiele dla niej znaczę. Już nie jest moją kochanką, ale nasz seans trwa dalej, jako że to właśnie jest seans, a nie po prostu romans czy znajomość.<br>Niech mama nie straszy, bo i tak nie zrezygnuję z tych przepitych, przegadanych, przeprzyjaźnionych nocy na Batorego. Choćby mama