Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
stary ród szlachecki, chyba litewskiego pochodzenia, bo słowo kudra znaczy w tym języku sadzawka. Miałem, myślę, osiem lat. Starsi gadali i polecili małej dziewczynce, żeby pokazała mi park. Szliśmy ścieżkami, przechodziliśmy jakieś mostki, które miały poręcze z brzozowych żerdek, i to dobrze pamiętam. Wtedy to się stało. Patrzyłem na jej szczupłe obnażone ramionka, na wąskość jej rąk nad łokciem i nigdy dotychczas nie zaznane wzruszenie, czułość, zachwyt, nie do nazwania, dławiły mnie w gardle. Nie miałem pojęcia, że to nazywa się miłość. Zdaje się, że coś mówiła objaśniając, ja ani słowa, porażony tym, co nagle na mnie naszło.
Miała pewnie jakieś
stary ród szlachecki, chyba litewskiego pochodzenia, bo słowo kudra znaczy w tym języku sadzawka. Miałem, myślę, osiem lat. Starsi gadali i polecili małej dziewczynce, żeby pokazała mi park. Szliśmy ścieżkami, przechodziliśmy jakieś mostki, które miały poręcze z brzozowych żerdek, i to dobrze pamiętam. Wtedy to się stało. Patrzyłem na jej szczupłe obnażone ramionka, na wąskość jej rąk nad łokciem i nigdy dotychczas nie zaznane wzruszenie, czułość, zachwyt, nie do nazwania, dławiły mnie w gardle. Nie miałem pojęcia, że to nazywa się miłość. Zdaje się, że coś mówiła objaśniając, ja ani słowa, porażony tym, co nagle na mnie naszło.<br> Miała pewnie jakieś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego