Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
jak mogłaby wyglądać ta jej facjatka.
Wszystkie, które przychodziły mi na myśl, nie odpowiadały zupełnie tej
chwili.
- Proszę, czy pan słodzi? - wyciągnęła do pół stołu rękę, podsuwając
mi srebrną cukiernicę - bo ja nie.
Nie zwróciłem w pierwszej chwili uwagi. Dopiero kiedy przysunąłem
sobie tę cukiernicę bliżej filiżanki, zobaczyłem, że na szczycie
wieczka stoi taka sama biała postać, tylko że maleńka, co na grobie
burmistrza. Z lękiem ująłem ją w palce przy otwieraniu wieczka i
dlatego nabrałem cukru aby na koniec łyżeczki.
- Dziękuję - powiedziałem słysząc najwyraźniej, jak głos mi drży. I
mimo że starałem się jak najdelikatniej mieszać łyżeczką, raz po raz
jak mogłaby wyglądać ta jej facjatka.<br>Wszystkie, które przychodziły mi na myśl, nie odpowiadały zupełnie tej<br>chwili.<br> - Proszę, czy pan słodzi? - wyciągnęła do pół stołu rękę, podsuwając<br>mi srebrną cukiernicę - bo ja nie.<br> Nie zwróciłem w pierwszej chwili uwagi. Dopiero kiedy przysunąłem<br>sobie tę cukiernicę bliżej filiżanki, zobaczyłem, że na szczycie<br>wieczka stoi taka sama biała postać, tylko że maleńka, co na grobie<br>burmistrza. Z lękiem ująłem ją w palce przy otwieraniu wieczka i<br>dlatego nabrałem cukru aby na koniec łyżeczki.<br> - Dziękuję - powiedziałem słysząc najwyraźniej, jak głos mi drży. I<br>mimo że starałem się jak najdelikatniej mieszać łyżeczką, raz po raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego