Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
straszliwe wolty, w karkołomnym wysiłku wyprężał swe stalowe mięśnie - może się oberwał? Miewał, jak ludzie, swe ukryte choroby, zdradzieckie, niebezpieczne, gorsze niż otwarte rany zadane pociskami wroga.

Więc mechanik rzucał się na samolot z całą pasją swej troskliwości i badał. Opukiwał, obmacywał, węszył, słuchał i wnikał - rzekłbyś: nie zwykły żołnierz, szeregowiec czy kapral, lecz lekarz-specjalista chorób metalowych, świadomy tego, że od jego zręczności i spełnienia obowiązków zależały zarówno życie pilota, jak i zwycięski wynik jego następnej walki.

Obok polskiego myśliwca, który zadziwił świat swą dzielnością, stanął godnie polski mechanik. Niedościgniony w swej zręczności, o niebo zdolniejszy od wielu obcych mechaników
straszliwe wolty, w karkołomnym wysiłku wyprężał swe stalowe mięśnie - może się oberwał? Miewał, jak ludzie, swe ukryte choroby, zdradzieckie, niebezpieczne, gorsze niż otwarte rany zadane pociskami wroga.<br><br>Więc mechanik rzucał się na samolot z całą pasją swej troskliwości i badał. Opukiwał, obmacywał, węszył, słuchał i wnikał - rzekłbyś: nie zwykły żołnierz, szeregowiec czy kapral, lecz lekarz-specjalista chorób metalowych, świadomy tego, że od jego zręczności i spełnienia obowiązków zależały zarówno życie pilota, jak i zwycięski wynik jego następnej walki.<br><br>Obok polskiego myśliwca, który zadziwił świat swą dzielnością, stanął godnie polski mechanik. Niedościgniony w swej zręczności, o niebo zdolniejszy od wielu obcych mechaników
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego