Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
dodał młodszy Korsak.
- Eee tam, bajki - sarknął Lońka.
- Jakie bajki? - rozeźlił się Łapa. - U nas wczoraj był Maciejko. Mówił, żeby uważać na obcych. A policja kiepskich ludzi nie zamyka.
- I u nas był!
- U nas też!
- Wszędzie!
- Poczekajcie, chłopcy - powiedział Łapa - może coś jest, może nic nie ma. Co nam szkodzi przekonać się. Różne rzeczy zdarzają się na świecie, a gdybyśmy trafili...
- Jedry twoje pałki, ja od razu kupuję oficerki.
- Gałandzki, oficerki mu potrzebne. Ja bym sobie chatę sprawił.
- Jak już, to już. Niech będzie aroeplan.
- Aeroplan chyba. Ciemne chmury zwieszały się nisko nad ziemią. Za rzeką huczał Młyn Francuski. Gdzieś
dodał młodszy Korsak.<br>- Eee tam, bajki - sarknął Lońka.<br>- Jakie bajki? - rozeźlił się Łapa. - U nas wczoraj był Maciejko. Mówił, żeby uważać na obcych. A policja kiepskich ludzi nie zamyka.<br>- I u nas był!<br>- U nas też!<br>- Wszędzie!<br>- Poczekajcie, chłopcy - powiedział Łapa - może coś jest, może nic nie ma. Co nam szkodzi przekonać się. Różne rzeczy zdarzają się na świecie, a gdybyśmy trafili...<br>- Jedry twoje pałki, ja od razu kupuję oficerki.<br>- Gałandzki, oficerki mu potrzebne. Ja bym sobie chatę sprawił.<br>- Jak już, to już. Niech będzie aroeplan.<br>- Aeroplan chyba. Ciemne chmury zwieszały się nisko nad ziemią. Za rzeką huczał Młyn Francuski. Gdzieś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego