ten dialog? Jeśli tak, jesteś typową sztangistką. Trener dokłada ci kolejne krążki do sztangi, a ty zapierasz się mocno nogami i mówisz do siebie: "Na pewno dam radę!".<br>Siłaczka w pracy to skarb. Można powierzyć jej muskularnym barkom ciężar przekraczający możliwości normalnego człowieka, a ona sapnie, prychnie i... podniesie. Nie szkodzi, że kosztem kolejnej nie przespanej nocy, życia osobistego albo wrzodów na żołądku. Jeśli nie masz sobie równych w "rwaniu, podrzucie i wyciskaniu" rozmaitych zadań, pomyśl o fatalnych kontuzjach, jakich się prędzej czy później nabawisz. Powiedz sobie: "Nie jestem, do licha, waszym wołem roboczym". A potem, na zasadzie autoterapii, przez najbliższy