książek, które później przez całe życie zbierał. Ale nikt o tym nie wiedział.<br><br>Miałam w Ameryce pięć ciotek, więc chodziłam z konsulatu do konsulatu, ale powiedzieli, że kwota to kwota i trzeba czekać trzy lata - dla nikogo nie ma wyjątku. Zgłosiłam się więc na uniwersytet. Przyjęli mnie - z trzema klasami szkoły powszechnej - bez słowa. I dali mi, bezpłatnie, korepetytorkę do filozofii, matematyki i niemieckiego. Radziłam sobie nieźle, bo dostawałam amerykańskie paczki z CARE, a w każdej karton lub dwa kartony papierosów, które były na wagę złota - dosłownie. I masło orzechowe, też straszliwie drogie. Z Bensheim do Heidelbergu jechało się znacznie szybciej niż