winy aktorów. Przeciwnie, zapowiadana od wielu tygodni w gazetach, poprzedzona licznymi próbami w Comédie Française, po prostu zanudziła premierowych widzów, miała fatalne recenzje, zarzucano jej brak dramatycznego nerwu, krwawych perypetii; Hugo pozbawił dzieło wielkich namiętności, zbrodni i dylematów moralnych - by zaprezentować romantyczną wizję dziejów wyrastającą z historii Francji. Podniosły i szlachetny ton, skłaniający poetę do przeniesienia wszelkich zbrodni i okrucieństw w opowiadaną przeszłość, poza ramy dramatu, zdecydowanie kłócił się jednak z konwencją gatunku i z oczekiwaniami widzów. Fabuła była nazbyt nieprawdopodobna, raził także nieoczekiwany happy end.<br>Nie uratowało sztuki wprowadzenie wielu dobrze znanych z teatru, ogranych efektów i aluzyjnych nawiązań, zaskakująco