Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Nie dość, że pieniądze oszałamiające w porównaniu z poprzednią pracą, to jeszcze to magiczne słowo: "telewizja". Nic, że prywatna i głównie nastawiona na muzykę; sam fakt, że będzie się pokazywał na szklanym ekranie napawał mnie dumą. Pamiętam pierwszy program, w którym wystąpił, pamiętam godziny prób przed lustrem, kiedy do znudzenia szlifował pięć linijek tekstu: zapowiedź jakiegoś teledysku i trzy słowa o zespole.
"Star is born", pierwsze wejście na wizję, cała rodzina przed telewizorem, magnetowid w pogotowiu, żeby nagrać tę najważniejszą chwilę. Potem gratulacje, impreza, cały świat w zasięgu ręki.
- Party, jakie zrobiliśmy dla oblania nowej pracy Igora, jeszcze długo było wspominane
Nie dość, że pieniądze oszałamiające w porównaniu z poprzednią pracą, to jeszcze to magiczne słowo: "telewizja". Nic, że prywatna i głównie nastawiona na muzykę; sam fakt, że będzie się pokazywał na szklanym ekranie napawał mnie dumą. Pamiętam pierwszy program, w którym wystąpił, pamiętam godziny prób przed lustrem, kiedy do znudzenia szlifował pięć linijek tekstu: zapowiedź jakiegoś teledysku i trzy słowa o zespole. <br>"Star is born", pierwsze wejście na wizję, cała rodzina przed telewizorem, magnetowid w pogotowiu, żeby nagrać tę najważniejszą chwilę. Potem gratulacje, impreza, cały świat w zasięgu ręki.<br>- Party, jakie zrobiliśmy dla oblania nowej pracy Igora, jeszcze długo było wspominane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego