pilne połączenie telefoniczne z Wiesbaden i zapytała, gdzie panna Pflüger raczy odebrać. Elisabeth raczyła odebrać w salonie i skrzyżowawszy swe zgrabne nogi na szezlongu, zapytała służącą zirytowanym głosem, kto ma czelność przeszkadzać jej o tak późnej porze. Kiedy się dowiedziała, stłumiła gniew i przyłożyła do ucha słuchawkę. Po serii łkań, szlochów, zapewnień o miłości i przyjaźni usłyszała prośbę o pomoc i poradę.<br>- Błagam cię, Elisabeth, powiedz, co mam począć... On wszystko przegrał...<br>- Ten von Finckl, o którym mi pisałaś? Dziś umyślny odebrał list z pociągu z Wiesbaden i przyniósł mi...<br>- Tak, von Finckl. Dyrektor kasyna zaproponował mu pożyczkę bez zastawu, ale