Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Tomek. Noc była bardzo jasna. Na czystym niebie usianym
gwiazdami wyraziście płonął Krzyż Południa. Olbrzymi księżyc zalewał
cały step srebrzystą poświatą.
- Czy nie jedziemy zbyt wolno? - zagadnął Tomek, który pragnął jak
najszybciej znaleźć się na wyznaczonym miejscu.
- Musimy jechać powoli, aby przedwcześnie nie zmęczyć koni - odparł
Bentley. - Mamy przecież spory szmat drogi do przebycia. Z chwilą
rozpoczęcia nagonki wierzchowce powinny być w jak najlepszej formie.
- Proszę pana, czy kangury mogą przerwać łańcuch obławy?
- Wszystko zależy od naszej sprawności i szybkiej orientacji. W
niebezpieczeństwie kangury pędzą jak wicher. W normalnych warunkach
skoki ich wynoszą około trzech metrów, lecz gdy są przerażone,
przebywają
Tomek. Noc była bardzo jasna. Na czystym niebie usianym<br>gwiazdami wyraziście płonął Krzyż Południa. Olbrzymi księżyc zalewał<br>cały step srebrzystą poświatą.<br> - Czy nie jedziemy zbyt wolno? - zagadnął Tomek, który pragnął jak<br>najszybciej znaleźć się na wyznaczonym miejscu.<br> - Musimy jechać powoli, aby przedwcześnie nie zmęczyć koni - odparł<br>Bentley. - Mamy przecież spory szmat drogi do przebycia. Z chwilą<br>rozpoczęcia nagonki wierzchowce powinny być w jak najlepszej formie.<br> - Proszę pana, czy kangury mogą przerwać łańcuch obławy?<br> - Wszystko zależy od naszej sprawności i szybkiej orientacji. W<br>niebezpieczeństwie kangury pędzą jak wicher. W normalnych warunkach<br>skoki ich wynoszą około trzech metrów, lecz gdy są przerażone,<br>przebywają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego