i ich optymalny przebieg. Szczegóły rachunku korzyści i kosztów wymagają wyjaśnień: co i jak liczyć, jak ważyć rozmaite czynniki, a także, jaki przyjąć horyzont czasowy. Jest to wyzwanie dla ambitniejszych teoretyków ekonomii dobrobytu. Ale nawet w swojej obecnej, mglistej postaci, koncepcja stopniowej transformacji różni się wyraźnie od frontalnego uderzenia "terapii szokowej".<br>Argumenty po obu stronach są przedmiotem niekończącej się debaty, nie tylko akademickiej (np. Bhagwati & Desai vs Jeffrey Sachs & Co.) ale, co ważniejsze, coraz częściej również parlamentarnej i wyborczej. Wydaje się jednak że metaekonomiczne wymiary problemu nie znalazły, jak dotąd, pełnego odzwierciedlenia w dyskusji.<br>Po pierwsze, niedocenione zostały ściśle polityczne motywy