Sabiną - uskarżył się Ksiądz od razu - szukam jej po całym domu, a ona pewnie w kościele.<br>Zwariowała z tym kościołem, Boże, daruj! No wchodźcież, wchodźcie.<br>Ale ojciec dał ręką znak, prosząc, by wyszedł na dwór.<br>- Niech Cyprian lampę zostawi w sieni - powiedział - i zamknie drzwi.<br>Wszyscy trzej odprowadzilimy Rajkę do szopy.<br>Ojciec wydobył spod derki swoje podłużne wykopalisko owinięte w sczerniały, cuchnący ropą worek.<br>- Musi to Cyprian gdzieś przechować.<br>Myślałem, że się przyda, ale nic z tego na razie...<br>Odczekam, wezmę - niech się Cyprian nie boi.<br>- Bać to się nie boję - odpowiedział Ksiądz powściągliwie - ale bym wolał, żebyś inaczej sobie radził