Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
jej wykrzywione
przez angielską chorobę* nóżki czyniły ją
jeszcze mniejszą, niż była w rzeczywistości.


Dziewczynka ta była przeraźliwie, po prostu ohydnie brudna.
Jej sukienka wydawała się lepka od tłustych plam, bose
nóżki oblepione były błotem, skołtunione włosy
roiły się od robactwa, które wypełzało jej aż
na szyję i czoło, wąskie szparki oczu były tak zaropiałe,
że prawie zlepione, a wiecznie mokry nos wycierała sobie
ustawicznie brudną, chyba nigdy nie mytą rączką.


Ciotka i wujek Józi, którzy sprowadzili
się wraz z nią do wilgotnej i ciemnej sutereny, służącej
dotychczas gospodarzowi za skład starych rupieci, nie dbali o małą
wcale. Nazywali ją oboje
jej wykrzywione <br>przez angielską chorobę* nóżki czyniły ją <br>jeszcze mniejszą, niż była w rzeczywistości. <br><br><br>Dziewczynka ta była przeraźliwie, po prostu ohydnie brudna. <br>Jej sukienka wydawała się lepka od tłustych plam, bose <br>nóżki oblepione były błotem, skołtunione włosy <br>roiły się od robactwa, które wypełzało jej aż <br>na szyję i czoło, wąskie szparki oczu były tak zaropiałe, <br>że prawie zlepione, a wiecznie mokry nos wycierała sobie <br>ustawicznie brudną, chyba nigdy nie mytą rączką. <br><br><br>Ciotka i wujek Józi, którzy sprowadzili <br>się wraz z nią do wilgotnej i ciemnej sutereny, służącej <br>dotychczas gospodarzowi za skład starych rupieci, nie dbali o małą <br>wcale. Nazywali ją oboje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego