posiedzenie powinien był sam przyjść, a nie przysyłać szpiega. To jest duże zaniedbanie i za to należy mu się pół roku więzienia.<br>Sędziowie poszli na naradę, a Maciuś podszedł do prezesa ministrów i szeptem zapytał:<br>- Dlaczego nasz szpieg mówił, że to ma zrobić sekretarz, a nie jego pomocnik?<br>- Ach, wiadomości szpiegów nie mogą być zupełnie pewne. Szpieg nie może się nadto pytać, bo to zwróciłoby uwagę, dlaczego on tak wszystko chce wiedzieć. Oni muszą być bardzo ostrożni.<br>- A jak on mądrze poradził, żeby się nie śpieszyć z aresztowaniem, tylko czekać, aż będzie posiedzenie - dziwił się Maciuś. - Mnie cały czas korciło, żeby