przyznać, że dzieje się tak w ogromnej mierze z naszej winy. Do sukcesu gospodarczego szybko przyzwyczajono się, a szczegóły z życia politycznego Polski trafiały na pierwsze strony gazet i do serwisów informacyjnych wtedy, gdy wprawiały w osłupienie: wielki nieznajomy Tymiński jako kandydat na prezydenta, kampanie prezydenckie Wałęsy, wygrana Kwaśniewskiego, afera szpiegowska wokół urzędującego premiera, dwukrotna próba udowodnienia innemu premierowi (już z obozu "Solidarności") współpracy z tajnymi służbami czy spektakularne odejście szefa MSWiA i posądzenie go o przygotowywanie zamachu stanu (przeciw komu? dla kogo?).<br>Dziesiąta rocznica obalenia komunizmu obchodzona jest wszędzie, tylko nie w Polsce. W dziesięciolecie "sukcesu w samo południe" mogliśmy