Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
może z nią zdarzyć, jeszcze wyjedziecie na przykład na wieś... I zaczniesz na nowo... to samo... - powiódł ręką po wszystkim naokoło.

- To tak wygląda ta polska wieś... - Angella Horny oparła się o jasnoczerwonego mercedesa coupé na amerykańskich numerach. - Oh! - przykryła sobie dłonią usta. - Chyba będę musiała zmienić shoes. - Jej złote szpilki z wolna zanurzały się w błocie. - Piękne miejsce - rozglądała się wokoło, bojąc się zrobić jakikolwiek ruch. - Ach, pamiętam, pamiętam, jak wyjeżdżałam z rodzicami. Ach, smak dzieciństwa, jak tu pięknie... - Zadarła głowę, przyglądając się bocianiemu gniazdu na stodole. Bała się spojrzeć, co dzieje się z jej stopami. - Ach, te białe birds
może z nią zdarzyć, jeszcze wyjedziecie na przykład na wieś... I zaczniesz na nowo... to samo... - powiódł ręką po wszystkim naokoło.<br><br>- To tak wygląda ta polska wieś... - Angella Horny oparła się o jasnoczerwonego mercedesa coupé na amerykańskich numerach. - Oh! - przykryła sobie dłonią usta. - Chyba będę musiała zmienić shoes. - Jej złote szpilki z wolna zanurzały się w błocie. - Piękne miejsce - rozglądała się wokoło, bojąc się zrobić jakikolwiek ruch. - Ach, pamiętam, pamiętam, jak wyjeżdżałam z rodzicami. Ach, smak dzieciństwa, jak tu pięknie... - Zadarła głowę, przyglądając się bocianiemu gniazdu na stodole. Bała się spojrzeć, co dzieje się z jej stopami. - Ach, te białe birds
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego