od lat przez ojca jaworowe, dębowe i akacjowe odziomki przeznaczając je na podkulki, na pióra do literek i na piasty do kół.<br> Przypatrywałem się, jak pod ośnikiem, dłutem i heblem kowala wysuszone do samej ośródki, do ostatniego oddechu żywicy drewno nabiera koloru miodu, rozkrojonej dyni, czerwonego jabłka.<br> Jeśli na struganych szprychach i dzwonach wyskakiwały niespodziewanie sęki, brałem do rąk kawałki przyszłej mojej bryczuszki i tak je kazałem wiązać kowalowi, żeby tworzyły widziany tylko we śnie wzór, dodający tajemnego piękna całemu kołu.<br> Zadbałem również, żeby żelazo przeznaczone na okucia bryczki miało w sobie zwięzłość i równocześnie roślinną ciągliwość.<br> W takim żelazie, gęstym