zardzewiałych autobusów przerobionych na mieszkania, tu i ówdzie prowizoryczne namioty sklecone z brezentu i dywanów. Brud, smród, ubóstwo i roje wstrętnych, tłustych much. Tuż obok - jakby dla podkreślenia tutejszej biedy - nowoczesny, przestronny, czysty budynek. Chyba jedyny taki w tej okolicy. Świeżo odmalowane ściany, normalne okna z zasłonami, dookoła żarówki. Wszędzie sztabowe mapy. Na stołach, podłogach, ścianach. Upstrzone różnokolorowymi znaczkami, strzałkami, liniami, kwadratami, trójkątami i czym tam jeszcze. Kronika trwających tu już od 20 lat walk, które bynajmniej nie zakończyły się po wycofaniu się Rosjan. Jestem w centrum dowodzenia Ahmada Szaha Masuda, legendarnego przywódcy mudżahedinów z czasów wojny sowiecko-afgańskiej.<br><br><tit>Odkrycie</><br><br>Jeden