Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
dalej stało,
złoto zostało po nim, nawet nie zdążył zabrać,
ale po wojnie przyszedł jego syn i zapytał, czy
piece były przestawiane, nie, nie były, to opowiadała
matka Szprychy, bo oni tam mieszkali, poprosił
o drabinę, odbił kafel, jeden był inny, ona
zawsze się dziwiła, jak myła piec, i wyciągnął
sztaby złota, całą wojnę tam były, niech pani powie,
jakby tak Niemcy robili rewizję, to mąż by długo
im mógł tłumaczyć, że to nie nasze, i co pani powie,
ani jednej sztabki nie zostawił, zawinął w papier
i poszedł, no to nieładnie, ten stary był porządny
człowiek, chociaż Żyd, nigdy by
dalej stało, <br>złoto zostało po nim, nawet nie zdążył zabrać, <br>ale po wojnie przyszedł jego syn i zapytał, czy <br>piece były przestawiane, nie, nie były, to opowiadała <br>matka Szprychy, bo oni tam mieszkali, poprosił <br>o drabinę, odbił kafel, jeden był inny, ona <br>zawsze się dziwiła, jak myła piec, i wyciągnął <br>sztaby złota, całą wojnę tam były, niech pani powie, <br>jakby tak Niemcy robili rewizję, to mąż by długo <br>im mógł tłumaczyć, że to nie nasze, i co pani powie, <br>ani jednej sztabki nie zostawił, zawinął w papier <br>i poszedł, no to nieładnie, ten stary był porządny <br>człowiek, chociaż Żyd, nigdy by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego