Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
jako student artysta wyjechałem do Afryki. Jednym z celów mojej podróży było poznanie tamtejszych rzeźbiarzy. Zobaczyć, jak żyją, no i oczywiście, jak żyje reszta populacji. Mam się za wrażliwego człowieka. Na wstępie odrzuciłem pomysł wymiany dóbr typu aparat Smiena na maskę Dogonów. Nie pojechałem handlować, lecz poznać nową kulturę i sztukę. Pierwsi napotkani czarnoskórzy powitali mnie z otwartymi ramionami. Afrykańscy przyjaciele oczekiwali prezentów, oferowali haszysz, usługi czarnych sióstr lub piękne na swój sposób wyroby rodzimej cepelii. Niezłomnie wyjaśniałem, że szukam artystów, że chciałbym studiować afrykańską rzeźbę. Nie chcieli mi pomóc.

W tym czasie moi polscy towarzysze podróży bez pieniędzy nabywali coraz
jako student artysta wyjechałem do Afryki. Jednym z celów mojej podróży było poznanie tamtejszych rzeźbiarzy. Zobaczyć, jak żyją, no i oczywiście, jak żyje reszta populacji. Mam się za wrażliwego człowieka. Na wstępie odrzuciłem pomysł wymiany dóbr typu aparat Smiena na maskę Dogonów. Nie pojechałem handlować, lecz poznać nową kulturę i sztukę. Pierwsi napotkani czarnoskórzy powitali mnie z otwartymi ramionami. Afrykańscy przyjaciele oczekiwali prezentów, oferowali haszysz, usługi czarnych sióstr lub piękne na swój sposób wyroby rodzimej cepelii. Niezłomnie wyjaśniałem, że szukam artystów, że chciałbym studiować afrykańską rzeźbę. Nie chcieli mi pomóc. <br><br>W tym czasie moi polscy towarzysze podróży bez pieniędzy nabywali coraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego