Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
parsknął.
- No? - powtórzył. - Po dobroci czy po złości? Ja to pierwsze radzę. Bo widzicie: po dobroci znacznie, ale to znacznie mniej boli.
Szczury dobyły broni jak na komendę. Giselher machnął klingą na krzyż, zamarł w szermierczej postawie. Mistle soczyście splunęła na ziemię.
- Chodź tu, kościany dziadygo - powiedziała pozornie spokojnie. - Chodź, szubrawcze. Zabijemy cię jak starego, siwego psa.
- A więc wolicie po złości - Bonhart, patrząc gdzieś ponad dachy domostw, powoli dobył miecza, odrzucił pochwę. Niespiesznie zszedł z ganku, pobrzękując ostrogami.
Szczury szybko rozstawiły się w poprzek uliczki. Kayleigh odszedł najdalej w lewo, prawie pod mur gorzelni. Obok niego stanęła Iskra, krzywiąc wąskie
parsknął.<br>- No? - powtórzył. - Po dobroci czy po złości? Ja to pierwsze radzę. Bo widzicie: po dobroci znacznie, ale to znacznie mniej boli.<br>Szczury dobyły broni jak na komendę. Giselher machnął klingą na krzyż, zamarł w szermierczej postawie. Mistle soczyście splunęła na ziemię.<br>- Chodź tu, kościany dziadygo - powiedziała pozornie spokojnie. - Chodź, szubrawcze. Zabijemy cię jak starego, siwego psa. <br>- A więc wolicie po złości - Bonhart, patrząc gdzieś ponad dachy domostw, powoli dobył miecza, odrzucił pochwę. Niespiesznie zszedł z ganku, pobrzękując ostrogami.<br>Szczury szybko rozstawiły się w poprzek uliczki. Kayleigh odszedł najdalej w lewo, prawie pod mur gorzelni. Obok niego stanęła Iskra, krzywiąc wąskie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego