obu wojen domowych, statutów, które nigdy nie były stosowane w okresie pokoju.<br>Pullman, zachęcony tymi poczynaniami rządu, przyjął jeszcze bardziej wojowniczą postawę. Władze miejskie, a także Pullman, zaczęli wynajmować policjantów dla utrzymania porządku w Chicago. Policjantów rekrutowano w różnych stronach kraju, na Dzikim Zachodzie, spośród najgorszych, najbardziej przestępczych elementów i szumowin. Zaprowadzili oni w Chicago terror. Strzelali do robotników i przechodniów pod byle jakim pretekstem. Ponadto kradli i rabowali. Nic więc dziwnego, że padły pierwsze ofiary śmiertelne wśród strajkujących.<br>Oddziały wojska zajęły Chicago 4 lipca. Żołnierze rozlokowali się w namiotach wokół ważniejszych instytucji, stwarzając atmosferę zagrożenia, choć strajkujący nie zagrażali instytucjom