Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
dłoń wyciągać łapczywie
Po takie szczęście niczyje!


* * *

Upalny ranek. Gwary i turkoty
Kończą się nagle u sztachet ogrodu,
Gdzie ławek cienie, wdumane w piach złoty,
Dają tym piachom czar głębi od spodu.

Zapatrzonemu w dal przed się bez końca
Reszta dorożki z plecami woźnicy,
Znikając nagle na rogu ulicy,
Odsłania szybę, zbłyskaną od słońca.

Pies mój, w ślad za mną idący niemrawie,
Znienacka wstrząsa kudłami swej grzywy
I pysk zadziera i patrzy ciekawie
Na szyld, od wróbli szary i wrzaskliwy.

Jakaś wariatka męczeńsko uboga,
Słynna w zaułku na całe podwórze,
Wrzuca do skrzynki, strumniałej przy murze,
List, nieudolnie skreślony do Boga
dłoń wyciągać łapczywie<br>Po takie szczęście niczyje!&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;* * *<br><br>Upalny ranek. Gwary i turkoty<br>Kończą się nagle u sztachet ogrodu,<br>Gdzie ławek cienie, wdumane w piach złoty,<br>Dają tym piachom czar głębi od spodu.<br><br>Zapatrzonemu w dal przed się bez końca<br>Reszta dorożki z plecami woźnicy,<br>Znikając nagle na rogu ulicy,<br>Odsłania szybę, zbłyskaną od słońca.<br><br>Pies mój, w ślad za mną idący niemrawie,<br>Znienacka wstrząsa kudłami swej grzywy<br>I pysk zadziera i patrzy ciekawie<br>Na szyld, od wróbli szary i wrzaskliwy.<br><br>Jakaś wariatka męczeńsko uboga,<br>Słynna w zaułku na całe podwórze,<br>Wrzuca do skrzynki, strumniałej przy murze,<br>List, nieudolnie skreślony do Boga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego