Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
stróż Mateusz - jaka
to nasza panieneczka wesolutka! Po dwa schody naraz przeskakuje!
Wesołego spaceru! - I zdejmował z uśmiechem
czapkę.

- Życzę ci, żebyś wyrosła na pociechę
swoim rodzicom - winszowała mi Frulein Anna - i
pilniej niż dotychczas przykładała się do arytmetyki
i do ręcznych robót. Dziewczynka w twoim wieku powinna
już umieć szydełkować...

Ale Jan - nic. Był zawsze obojętny, grzeczny i taktowny,
jak gdyby chciał powiedzieć: "Nie mam zwyczaju wtrącać
się do nie swoich spraw i nie lubię, żeby wtrącano
się do moich!"

Zbliżenie między nami nastąpiło w sposób zupełnie
nieoczekiwany.

Mama posłała mnie rano do salonu, w którym Jan jeszcze
sprzątał, po
stróż Mateusz - jaka <br>to nasza panieneczka wesolutka! Po dwa schody naraz przeskakuje! <br>Wesołego spaceru! - I zdejmował z uśmiechem <br>czapkę. <br><br>- Życzę ci, żebyś wyrosła na pociechę <br>swoim rodzicom - winszowała mi Frulein Anna - i <br>pilniej niż dotychczas przykładała się do arytmetyki <br>i do ręcznych robót. Dziewczynka w twoim wieku powinna <br>już umieć szydełkować... <br><br>Ale Jan - nic. Był zawsze obojętny, grzeczny i taktowny, <br>jak gdyby chciał powiedzieć: "Nie mam zwyczaju wtrącać <br>się do nie swoich spraw i nie lubię, żeby wtrącano <br>się do moich!" <br><br>Zbliżenie między nami nastąpiło w sposób zupełnie <br>nieoczekiwany. <br><br>Mama posłała mnie rano do salonu, w którym Jan jeszcze <br>sprzątał, po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego