Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
miałem problem. Przy tak szeroko rozwartych widełkach utonąłem pod lawiną nie powiązanych danych, przecież to jedno z najczęściej używanych słów. Ciężko ułożyć dokładny i skuteczny filtr. Nie zlistuję ci tego, bo i tak byś nie ogarnął. Musiałem się ograniczyć do korelacji z podanymi przez ciebie podmiotami. Odcedziłem banalizmy. Jeśli gadali szyfrem, jakimś ich wewnętrznym kodem - to trudno, tego nie sposób rozpoznać z kilku zdań rzuconych na ulicy czy w restauracji. Zostały dwa pliki.
Na ścianie pojawiła się przykryta grubą kołdrą śniegu drewniana chata, z jej otwartych drzwi buchały w noc kosmate kłęby jasności, odblask od kryjącej ziemię bieli tworzył nieprzyjemne dla
miałem problem. Przy tak szeroko rozwartych widełkach utonąłem pod lawiną nie powiązanych danych, przecież to jedno z najczęściej używanych słów. Ciężko ułożyć dokładny i skuteczny filtr. Nie zlistuję ci tego, bo i tak byś nie ogarnął. Musiałem się ograniczyć do korelacji z podanymi przez ciebie podmiotami. Odcedziłem banalizmy. Jeśli gadali szyfrem, jakimś ich wewnętrznym kodem - to trudno, tego nie sposób rozpoznać z kilku zdań rzuconych na ulicy czy w restauracji. Zostały dwa pliki. <br>Na ścianie pojawiła się przykryta grubą kołdrą śniegu drewniana chata, z jej otwartych drzwi buchały w noc kosmate kłęby jasności, odblask od kryjącej ziemię bieli tworzył nieprzyjemne dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego