Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
topól na placu Eckermanna, przypominających złych, tajemniczych archontów.
Kiedy matka otwierała drzwi werandy, pochylałem się znów nad książkami, wertowałem kartki, niby coś sobie tłumaczyłem, powtarzałem na głos. Chwilę stała, przysłuchiwała się, jakby ją to uspokajało. Nie mogłem powiedzieć prawdy. Prawdy, której nie wytrzymałoby jej rozchwierutane na zastawkach serce, zwapniałe tętnice szyjne, zniszczone wątroba i trzustka, prawdy, że nie chce mi się żyć, nie chce mi się chcieć, nie chce mi się mieć żadnych potrzeb, że przerasta mnie ta sytuacja, jej ciągłość, rozwlekłość, niepewność, świadomość zbliżającej się śmierci lub trwałego kalectwa ojca nie pozwala mi normalnie żyć, wobec śmierci lub trwałego kalectwa
topól na placu Eckermanna, przypominających złych, tajemniczych archontów.<br>Kiedy matka otwierała drzwi werandy, pochylałem się znów nad książkami, wertowałem kartki, niby coś sobie tłumaczyłem, powtarzałem na głos. Chwilę stała, przysłuchiwała się, jakby ją to uspokajało. Nie mogłem powiedzieć prawdy. Prawdy, której nie wytrzymałoby jej rozchwierutane na zastawkach serce, zwapniałe tętnice szyjne, zniszczone wątroba i trzustka, prawdy, że nie chce mi się żyć, nie chce mi się chcieć, nie chce mi się mieć żadnych potrzeb, że przerasta mnie ta sytuacja, jej ciągłość, rozwlekłość, niepewność, świadomość zbliżającej się śmierci lub trwałego kalectwa ojca nie pozwala mi normalnie żyć, wobec śmierci lub trwałego kalectwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego