Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Powoli. Nie ma pośpiechu.
Na zewnątrz wyła wichura i kłębiła się kurniawa. Dachy i podwórzec świątyni szybko pokrywał śnieg.
Był dziewiętnasty dzień listopada. Pełnia księżyca.
- Jestem gotowa, matko - powiedziała swym melodyjnym głosem Iola Pierwsza.
- Zaczynaj.
- Jedną chwilę - Triss podniosła się z ławy jak pchnięta sprężyną, zrzuciła z ramion futro z szynszyli. - Jedną chwilę, Nenneke. Chcę wejść w trans razem z nią.
- To nie jest bezpieczne.
- Wiem. Ale ja chcę widzieć. Własnymi oczyma. Jestem jej to winna. Ciri... Ja tę dziewczynę kocham jak młodszą siostrę. W Kaedwen uratowała mi życie, sama ryzykując głową...
Głos czarodziejki załamał się nagle.
- Zupełnie jak Jarre - pokręciła
Powoli. Nie ma pośpiechu. <br>Na zewnątrz wyła wichura i kłębiła się kurniawa. Dachy i podwórzec świątyni szybko pokrywał śnieg.<br>Był dziewiętnasty dzień listopada. Pełnia księżyca.<br>- Jestem gotowa, matko - powiedziała swym melodyjnym głosem Iola Pierwsza. <br>- Zaczynaj.<br> - Jedną chwilę - Triss podniosła się z ławy jak pchnięta sprężyną, zrzuciła z ramion futro z szynszyli. - Jedną chwilę, Nenneke. Chcę wejść w trans razem z nią. <br>- To nie jest bezpieczne.<br> - Wiem. Ale ja chcę widzieć. Własnymi oczyma. Jestem jej to winna. Ciri... Ja tę dziewczynę kocham jak młodszą siostrę. W Kaedwen uratowała mi życie, sama ryzykując głową... <br>Głos czarodziejki załamał się nagle.<br> - Zupełnie jak Jarre - pokręciła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego